Często publicyści lub blogierzy twierdzą , że w ostanich dniach PiS dał się sprowokować.
No , dosłownie jak dzieci są wodzeni za nos przez partię Tuska.
Nie bardzo jestem tego pewien.
To prawda , że temat brata jest słabym punktem prezesa Kaczyńskiego , ale ...
W kampanii wyborczej katastrofa smoleńska była starannie omijana.
Jarosław Kaczyński czasami wspominał o swoim bracie , ale bardzo ogólnikowo.
Platforma na ten temat milczała.
W nekrofilię bawiła się raczej ze śp. p. Blidą , ale za to z dużym upodobaniem.
Uważam , że to było dobre .
Temat Smoleńska odwrócił by uwagę od programów kandydatów i chyba tak samo myślała większość Polaków. Na temat katastrofy swoje zdanie mam i raczej oczekiwałem tego , jaką wizję prezydentury mają kandydaci.
W powodzi haseł , w których górowały „Zgoda buduje” i „Najważniejsza jest Polska” brakowało tylko „Wybierzmy przyszłość” Kwaśniewskiego i grubej kreski Mazowieckiego..
Wydawało się , że śmierci elity polskiej polityki zostanie powoli zapomniana .
Mówiono : śledztwo trwa , materiały pewnie wpłyną , wyjaśnic juz nic się nie da , trzeba czekać i mieć cierpliwość itd.
Tak powoli usypiały nas media.
Najśmiejszniejsze jest , że w propagandę zaprzyjaźnionych stacja najbardziej chyba wierzyła Platforma.
Kiedy pewien chuligan polityczny z Biłgoraja wyskoczył z obrzydliwymi wypowiedziami , wydawało się , że prezes PiSu i to zignoruje.
Ale przecież on nie obiecywał , że sprawa Smoleńska jest zamknięta – wręcz kiedyś wspomniał , że odłożona na czas po wyborach.
Mało tego - spora część społeczeństwa oczekuje inicjatywy w tej sprawie od PiSu.
Tymczasem platformesi , przekonani o całkowitym uspokojeniu nastrojów , rozpoczęli sprzątanie dekoracji.
Chodzi o krzyż przed pałacem prezydenckim , o portrety w sejmie ...
Po co ?
No , żeby właśnie ciągle nie przypominały co tak niedawno się wydarzyło.
Mogli poczekać , zwyczajowo ciężka żałoba trwa w Polsce rok .
Ale buta jest niecierpliwa ...
A tu niespodzianka ...
Jeden wywiad Kaczyńskiego w Rzepie (podpowiedziany) , drugi w Gazecie Polskiej , mocne , ale prawdziwe i szczere wystąpienie u MO ...
I pewnie to nie koniec.
Dla mnie to były akcje przygotowane i przewidziane z góry przez PiS.
Dalsza cisza prowadziłaby do dalszego zagłaskania tragedii.
To sama Platforma wywołała niewyjaśniną sprawę , która teraz nie da się tak łatwo zamieść pod dywan.
Kaczyński moim zdaniem czekał na pretekst , aby do sprawy powrócić.
A arogancka drużyna Tuska mu ten pretekst dała ...
Salon zawył , bo tym razem zarzuty skierowane są bezpośrednio do Tuska , capo di tutti capi .
Ale to tak już jest :
Kto sieje wiatr , zbiera burzę ...
Komu ta burza większe zrobi szkody – za wcześnie na wyrokowanie.